piątek, 13 października 2017

Prolog Janowy - Kwintesencja przekazu ewangelicznego


KWINTESENCJA PRZEKAZU EWANGELICZNEGO W PROLOGU JANOWYM NA PODSTAWIE FRAGMENTU EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA (J 1,1 -18)


www.deon.pl


Konkretny przekaz myślowy utworów dokonuje się na kanwie całej publikacji. Podobnie dzieje się z Ewangeliami synoptycznymi. Pełnię zrozumienia przekazu ewangelicznego odnajdujemy  po przeczytaniu poszczególnych pozycji, czy to Ewangelia Mateuszowa, Markowa, czy też Łukaszowa. W niniejszej pracy przyjrzę się Ewangelii Janowej, mianowicie uwagę swoją skieruję na zawarty w niej prolog.
Prolog Ewangelii Jana to hymn, poetyckie streszczenie narracyjne teologii. Egzegeci klasyfikują go w rzędzie hymnu, chociaż takiej struktury nie posiada. Podstawowym tekstem chrystologicznym czwartej Ewangelii jest prolog (J 1, 1-18), gdzie w ramy opowiadania ewangelista ujmuje wyznanie wiary wspólnotowej oraz jej interpretację. Odkrywając punkt widzenia ewangelisty w prologu, znajdziemy klucz do całościowego spojrzenia na treści chrystologiczne[1].
Moim zdaniem ks. Mędala słusznie zwraca uwagę na rozumienie poematu o Logosie w kontekście chrystologicznym i całościowym. Niewątpliwie kluczem interpretacyjnym co do rozumienia całości Ewangelii jest prolog. Ten swoistego rodzaju klucz wprowadza mnie, już u początku, w głębsze zanurzenie się w postać Syna Wcielonego.
 W „Pieśni o Logosie” Możemy wyróżnić wprowadzenie trzech zasadniczych motywów doktrynalnych:
1.      Osoba Jezusa Chrystusa, Jego boskie pochodzenie i funkcja objawicielska.
2.      Konflikt wokół Jego osoby, rozdział między wierzącymi  i niewierzącymi jako wyraz sądu eschatologicznego.
3.    Złożoność Jego relacji do judaizmu reprezentowanego przez Mojżesza i Jana Chrzciciela[2].

Po pierwsze utożsamienie i rozpoznanie Jezusa Chrystusa jest kluczowe. Ten preegzystujący Logos to sam Mesjasz, już od początku był On w Ojcu, a Ojciec w Nim. Pierwsze wersety prologu mają sens tylko wtedy, kiedy utożsamiamy Jezusa z Bogiem. Istotna jest tu funkcja Jana, który ma zaświadczyć o Jezusie. Aby uwiarygodnić Mesjasza w świecie judaistycznym, autor słusznie nawiązał do Mojżesza – proroka starotestamentalnego i Jana Chrzciciela – proroka przełomu Starego i Nowego Przymierza.
Co znajdujemy w samej strukturze prologu? W pierwszych pięciu wersetach zauważamy 3 kluczowe elementy. Wydaje mi się, że preegzystencja boskiego Słowa słusznie została użyta na początku Ewangelii, rzutując tym samym na cały charakter dzieła Ewangelii Janowej. Dalej mamy do czynienia z udziałem boskiego Słowa w stworzeniu świata. Bóg Ojciec stwarzając świat działał wraz z Synem, który w Nim był. Został światłością dla świata, nawet ciemność nie mogła Go pokonać[3].
W dalszej części widzimy Chrystusa jako światłość prawdziwą, która oświeca każdego człowieka. Jednakże człowiek ma kwestię wyboru, może przyjąć światło lub też nie. Logos to również ten, który przynosi podział w świecie, w kategoriach niewiary i wiary. W końcu jako Wcielone Słowo, pełen łaski i prawdy, jednorodzony Syn objawia Ojca w sposób kompletny, inny niż w objawieniu Mojżeszowym[4].
Prolog Ewangelii według świętego Jana wydaje się być niezwykle przemyślany. To szczyt interpretacji teologicznych ówczesnych czasów. Niewątpliwie myśl teologiczna szkoły Janowej dojrzała do przekazania nam, odbiorcom klucza interpretacyjnego całej Ewangelii. Tu prawda o Synostwie Bożym znajduje swoją pełnię. Sięgając do pism Nowego Testamentu widzimy próbę ukazania Jezusa Chrystusa jako Mesjasza, Syna Bożego, cudotwórcy, nauczyciela, kapłana, proroka itd. Dzieje się to stopniowo, czytelnik ma za zadanie zrozumieć i uwierzyć, że Jezus rzeczywiście i prawdziwie jest Mesjaszem. Oczywiście autorzy natchnieni mieli różne uwarunkowania i koncepcje chrystologiczne, lecz dla mnie fenomen Janowy przedstawia najpełniej Jezusa. Można śmiało stwierdzić, że skoro w czwartej Ewangelii już na samym początku adresat ma przed oczami meritum przekazu, to po co ma zagłębiać się w dalsze rozważania na temat Jezusa.
Sam św. Jan Paweł II w swojej katechezie z 1987 roku stwierdza, że Jezus Chrystus jest Bogiem — Synem Jednorodzonym Boga Ojca. Słowem. Ten Syn przychodzi na świat jako źródło życia i świętości. Jest to naprawdę punkt centralny i decydujący wiary chrześcijańskiej: „Słowo, które stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”. Uważam, że aby dojść do centralnego punktu przekazu należy poznać uzasadnienie danego stwierdzenie. Sam prolog daje nam odpowiedzi na nurtujące nas pytania, jednak pytania te pojawiają się w kontekście całości tekstu.
Zwracam uwagę też na specyficzną treść chrystologiczną prologu. U Jana spotykamy chrystologię odgórną, autor przechodzi od bóstwa do człowieczeństwa Jezusa. W tym momencie punktem wyjściowym jest już ugruntowana wiara, bo Jezus jest Bogiem od samego początku. Podstawą i źródłem tej chrystologii jest fakt, że Chrystus jest odwiecznym Słowem Bożym i Synem Bożym, który stąpił na nasz świat. Autor wprowadza Słowo jako osobę, następuje tu aluzja do słowa Bożego Starego Testamentu i zarazem przeciwstawienie Logosu wielkościom starotestamentowym. Powyższe stwierdzenie jest słuszne tylko wtedy, gdy uznamy, że Stary Testament nie zna absolutnego wystąpienia Słowa.
W czym tkwi innowacyjność prologu Janowego? Sądzę, że niewątpliwie ma na to wpływ znajomość tradycji judaistycznej i hellenistycznej W judaizmie, w schematach epifanijnych mogliśmy wyróżnić takie elementy jak: próba epifanii, udział w stworzeniu oraz praistnienie. Oczywiście koncepcja z prologu jest niepowtarzalna, zwłaszcza Wcielenie odwiecznie istniejącego Logosu.  Pieśń zawarta w prologu kończy się na inkarnacji, zatem nie ma odniesień soteriologicznych. Sądzę, że pieśń ta mogła powstać stosunkowo wcześnie. Warto wspomnieć, że w pierwotnych gminach judeo – hellenistycznych być może istniały już hymny chrystologiczne, z których autor mógł czerpać.
Prawdziwa nowość widnieje także w narracyjnym charakterze prologu, a mianowicie w formie uroczystego, poetyckiego opowiadania. Poezja bywa łatwiej zapamiętywana, jednakże zawsze pozostaje problem interpretacyjny, dlatego też elementy poetyckie przeplatane są tymi z prozy. Istotnym elementem opowiadania musi być konkretna historia, z konkretną nazwaną na sposób bliższy lub dalszy postacią. Idąc za Calloudem i Genuytem stwierdzam, że prolog jest opowiadaniem o działaniu, dzięki któremu Słowo Przedwieczne wpisało się w mowę ludzką za pośrednictwem konkretnego rozmówcy – Jezusa Chrystusa – w którym objawia się pierwszy podmiot wypowiedzi[5]. Wypada też utożsamić Słowo z Jezusem, bo na tym skupia się cała sfera boska i ludzka. Bardzo ciekawa jest tu relacja Logosu z Bogiem, przekształcona w relację Syna i Ojca. To przekształcenie dokonuje się pod koniec prologu: A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy[6]. Ta chwała otrzymana jest dzięki miłości Ojcowskiej ku ludziom. Słowo stając się ciałem, obrało sobie mieszkanie tu na Ziemi. Ważne też jest, że weryfikacja historyczna w kontekście rzeczywistości Logosu opiera się na wierze, świadectwach Jana oraz wspólnoty wierzących w Chrystusa.
S. Wypych w następujący sposób charakteryzował pojęcie „Słowa” w myśli Hellenistycznej: Już Heraklit uważał, że Słowo – Logos było odwiecznym pierwiastkiem rzeczy, nadającym światu zasadniczą jedność i dominującym pod powszechną zmiennością. Było ono prarozumem, który wprowadził porządek w kosmosie i nadał mu odpowiedni kształt. W hellenizmie Słowo uważane było za zasadę łączącą wszechświat, daną porządku kosmicznego. W myśli stoików Słowo kierowało wszechświatem, w gnostycyzmie zaś spełniało funkcje kosmiczne i soteriologiczne, zapewniało wiernym przejście z ciemności do światła[7]. W tej hellenistycznej koncepcji widzę specyficzny dobór wyrażeń typowo filozoficznych. Słowo u Stoików to zasada, łącząca całą kosmologię i trzymającą ją w jednym kawałku, natomiast gnoza tłumaczyła Logos na sposób bardzo użyteczny do ludzi, jako coś odległego, niedotykalnego. W tym przypadku Słowo stanowiło pomost w przejściu z ciemności do światła, w naszej koncepcji chrześcijańskich Logos już sam w sobie staje się Światłem, który oświeca mroki ciemności.
Wydaje mi się, że przekaz ewangeliczny w prologu św. Jana może przysparzać wielu problemów co do rozumienia istoty boskości Syna Bożego. Język autora wymaga od nas pewnego, sporego wysiłku. Wysiłek ten winien być zakorzeniony głęboko w wierze i w rozumie, aby pojąć prawdy objawione prze Boga. Dobrą bazą przygotowawczą są ewangelie synoptyczne i chęć zestawienia ich z Ewangelią Jana. Tak naprawdę przeciętny Chrześcijanin słyszy ten programowy tekst jednorazowo w roku podczas Świąt Bożego Narodzenia. Często tłumaczenia kapłanów są niepełne lub zasiewają wielką dozę niepewności. Człowiek wracający ze Świątyni odnosi wrażenie, że nie zrozumiał do końca tego co usłyszał, przez co nie stara się pogłębiać wiedzy ewangelicznej. Punktem zwrotnym może być doświadczenie żywego Boga, w Słowie lub też w otaczającej nas rzeczywistości. Jest wiele dróg dojścia do tego samego Światła, które oświeca nas wszystkich.
Smutną prawdę dzisiejszych czasów przedstawia wiersz autorstwa Marki pod tytułem „Impresja z Rdzą”:
Dwa ra­zy w roku

nasze mias­to 
od­wie­dza Jezus
raz ja­ko noworodek
i jest wesoło
drugi
jak umiera
i też jest wesoło
bo ugi­nają się stoły.


Wiersz ten ukazuje współczesne pojmowanie Jezusa jako tego, który przychodzi dwukrotnie do naszych domów. Raz jako Boże Dziecię podczas Świąt Bożego Narodzenia i raz podczas Świąt Wielkiej Nocy ze śmiercią oraz Zmartwychwstaniem. Widać mocno jak ważny dla współczesnego człowieka jest nadmierny konsumpcjonizm i spotkanie rodzinne przy stole. W tym momencie człowiek nie zastanawia się nad posłannictwem Zbawiciela, dba raczej o sprawy doczesne, piękno zewnętrzne oraz przytulność swego domostwa.


A.K. 









[1] Por. ks. Stanisław Mędala CM, Chrystologia Ewangelii św. Jana, Kraków 2001, s.148 – 149.
[2] Tamże, s. 150.
[3] Por. J 1,4-5.
[4] Por. ks. Stanisław Mędala CM, dz. cyt., s. 152.
[5] Tamże, s. 159.
[6] J 1, 14.
[7] S.Wypych, Słowo Boże, w: Vademacum biblijne, t. 4, Kraków 1991, s. 12.
[8] W.H. Cadman, The Open Heaven. The revelation of God in the Johannine Sayings of Jesus, ed. G.B. Caird, NY 1969., s.14.

piątek, 17 marca 2017

Modele charyzmatycznych mężów w czasach Jezusa



Modele charyzmatycznych mężów w czasach Jezusa

Literatura międzytestamentalna wprowadza obok bohaterów biblijnych kolejnych uzdrawiaczy czy egzorcystów. Zauważamy, że lista zaczyna się od Abrahama, który jest przedstawiony jako święty mąż w Apokryfie Księgi Rodzaju z Qumran. Abraham został wezwany do naprawienia szkody wyrządzonej przez jego brak uczciwości wobec  króla Egiptu. Król chciał się zbliżyć do Sary, natomiast został powstrzymany przez plagę złego ducha, przez co cierpiał na impotencję. Nikt nie był mu w stanie pomóc, dlatego zwrócił się do Abrahama, aby ten mu pomógł: „Wtedy pomodliłem się za tego prześladowcę i położyłem moje ręce na jego głowie. Opadła z niego udręka i został odwołany od niego zły duch”.[1] Uzdrowienie poprzez nałożenie rąk należało do dzieł dokonywanych przez Jezusa i przez apostołów.[2] Po Abrahamie mamy Mojżesza, Dawida, proroka Daniela – gdzie uwzględniamy ich charyzmatyczne uzdrowienia i egzorcyzmu, które były częścią religijnego krajobrazu judaizmu międzytestamentalnego.
Dwie czołowe postaci jedna z I wieku p.n.e., a druga z I wieku n.e., są znane z literatury rabinicznej – co ciekawe, historię pierwszej z nich zapisał Józef Flawiusz. Pierwszą postacią pod względem chronologicznym był Choni[3] o przydomku Zakreślający Kółka. Czczono go jako świętego chasyda, który był bardzo blisko Boga, dzięki czemu jego modlitwa przejawiała niesłychana skuteczność. Teksty żydowskie przypisują chasydowi cud – modlił się, aby deszcz zaczął padać lub aby padający deszcz nie padał. Deszcz sprowadzony przez chasyda jest porównywalny do działań proroka Eliasza.[4] Miszna nie mówi nam nic o Chonim jako osobie. Nie wiemy kiedy żył, skąd pochodził. Józef Flawiusz opisuje wydarzenie, które zachodzi pośród politycznego zamieszania w Jerozolimie w czasie Paschy w kwietniu 65 r. p.n.e., dotyczące cudu zsyłania deszczu. Natomiast literatura rabinistyczna przedstawia go, jak gdyby był założycielem dynastii cudotwórców. Dwóch spośród potomków Choniego posiadało reputacje zaklinaczy deszczu – ludzie niezwykle skromni, oderwani od świata. Byli  to kuzyn Abba Chilkia i wnuk Chanan Ukryty. Ten dugi zyskał taki przydomek z powodu unikającej rozgłosu osobowości. Są oni przedstawiani jako uosobienie chasydów czy szczególnie pobożnych mężów.
Źródła rabinistyczne przekazują, że cechą charakterystyczna chasydów było ubóstwo. Wyznawali filozofię: „To , co jest moje, jest twoje, a to, co jest twoje, jest twoje”.[5] Pobożność cenili wyżej od zwykłego rytuału. Każdy chasyd był sławny przede wszystkim z powodu swojej modlitwy, o której sądzono, że jest wszechmocna i zdolna czynić cuda. Można pokusić się o stwierdzenie, że w życiu i postępowaniu byli podobni do postaci Jezusa.
Kolejnym przykładem charyzmatycznego męża jest Chanina ben Dosa . Ten Galilejczyk z I wieku, prawdopodobnie jest nieco młodszym rówieśnikiem Jezusa, z miasta Araba lub Gabara, położonym kilkanaście mil na północ od Nazaretu. Przedstawiony jest jako osoba wyróżniająca się pobożnością i możnością władzy nad szatańskimi mocami. To najwybitniejszy cudotwórca judaizmu rabinicznego, którego śmierć oznaczała konie ery mężów czynów, aby zrozumieć ten tytuł należy pamiętać, że cuda Jezusa określano mianem czynów.[6] Sława Chaniny opierała się na jego charyzmatycznych uzdrowieniach. Przykładowo chory miał wysoką gorączkę, bohater pomodlił się i gorączka ustąpiła.[7] W kolejnym ciekawym tekście Chanina sprawia, że wąż, która go ukąsił, zdycha: „Biada człowiekowi ukąszonemu przez węża, lecz biada wężowi, którego dotknie ben Dosa”.[8] Warto uwzględnić też opowiadanie, które dotyczy cudownego wyrobu chleba i przy okazji prezentuje ubóstwo Chaniny oraz powszechne przekonanie o występowalności cudów wokół niego. Mowa o żonie ben Dosy, która nie miała nic do jedzenia w domu, jednakże, aby ludzie nie posądzali ją o biedę, rozpalała piec, w którym nie było nic do przygotowania. Gdy dowiedziała się o tym sąsiadka natychmiast przyszła to sprawdzić. Wydarzył się cud i chleby były już upieczone w piecu.[9] Chanina został ukazany jako posiadający całkowitą kontrolę nad mocami piekielnymi i wybawiający ludzkość spod ich groźby. Jednak ben Dosa nie pozostawił żadnego trwałego znamienia na tradycji rabinicznej w zakresie doktrynalnym, prawnym ani egzegetycznym.



Rabiniczne pochwały i dzielenie włosa na czworo

Portret Chaniny wydaje się stosownym podsumowaniem ogólnego przedstawienia postaci charyzmatycznego świętego męża epoki międzytestamentalnej. Opinie rabinów stanowią szerokie spektrum, od najwyższego uznania do sarkazmu. Szymon ben Szetach twierdził, że zachowanie Choniego wobec Boga było zuchwałe i łamało przyjęte zasady pobożności, w rezultacie zasłużył on na potępienie. Józef Flawiusz w przeciwieństwie do źródeł rabinicznych nie ryzykował teologicznego zaszeregowania Oniasza. Rab Dimi, babiloński nauczyciel z IV wieku opisał Chanina jako współczesnego Eliasza, dzięki któremu jego pokolenie zostało ocalone od śmierci głodowej. Warto przytoczyć jeszcze dwa opowiadania, w którym Chanina dokonuje cudownego ocalenia życia córki Nechunii, kopacza rowów oraz opowiadanie o kozach Chaniny, który jako mędrzec nie powinien ich posiadać. Dużo w tych tekstach spekulacji jednak autor twierdzi, że to nieistotne łapanie za słowa.

Pogrążona w cieniu twarz prawdziwego Jezusa

Wizerunek Jezusa, który został nakreślony przez pierwotny Kościół w Dziejach Apostolskich oraz obraz żywego Jezusa zawarty w najwcześniejszych warstwach Ewangelii synoptycznych w dużej mierze zachodzą na siebie. Wskazują one na świętego męża podobnego do proroka, potężnego w słowie i czynie, charyzmatycznego uzdrowiciela i egzorcystę, oraz nauczyciela. Galilejska popularna religijność miała tendencję do rozwijania się wzdłuż drogi, która podążali Choni, Chilkia, Chanan, Jezus i Chanina. Pośrednio można ich postrzegać jako dobroczyńców całej ludzkości. Jezus Nowego Testamentu pasuje do tego obrazu, ponadto nadaje temu wizerunkowi ważność i wiarygodność. Krytycy twierdzą, że Jezus miał ciężki charakter np. kiedy ciężko chorą córkę Syrofenicjanki nazywa mianem psa. Jezus mówił galilejskim dialektem języka aramejskiego. Przykładem tu jest polecenie skierowane do martwej córki Jaira – talita kum ( dziewczynko wstań).[10]
Skargi galilejskich wiejskich skrybów odnośnie do niekonwencjonalnego postępowania Jezusa, takiego jak uzdrowienie w szabat czy pozwalanie na jedzenie uczniom nie umytymi rękoma stanowią odpowiednik skarg rabinów przeciwko chasydom. Jednak widzimy, że sposób życia przyjęty przez Jezusa jako wędrownego kaznodzieję stanowi odpowiednik chasydzkiego stylu egzystencji jeżeli chodzi o ubóstwo. Z kolei bezżenność Jezusa nie ma formalnego odpowiednika u chasydów. Do podobieństw należy także wizerunek Chrystusa jako uzdrowiciela i egzorcysty. Jezus uzdrawiał zwykle przez dotyk, a Chanina przez modlitwę. Następny wspólny motyw to opowieść o wężu zawarta w sadze ben Dosy. Nietykalność chasyda, wynikająca z jego całkowitego zaufania Bogu, stanowi istotny kontekst dla pewności Jezusa, że człowiek wiary może bezpiecznie podnosić węże lub stąpać po nich bez poniesienia szkody.[11] Jezus i Chanina przedstawiają podobną wrażliwość na prośby zanoszone przez posłuszne złe duchy. Chrystus pozwolił złym duchom spod Gerazy, by wzięły w posiadanie miejscowe stado świń,[12] podczas gdy Chanina zezwolił złym duchom nawiedzić miasta i wioski w dwie noce w ciągu tygodnia, po to by trzymać mieszkańców w niepewności.
Warto wspomnieć o najwyższej pochwale ben Dosy, niemal porównywalnej do Janowego skojarzenia Jezusa z aktem stworzenia: został on uznany za środek i cel stworzenia świata, który ma nadejść. Konkludując, Chrystusowi pod względem głębi spojrzenia i wielkości charakteru nikt nie dorównywał. Jezus jest gwiazdą, oni są zwykłymi aktorami drugoplanowymi – jedynym wyjątkiem jest Choni. Pomimo jego osobliwego zachowania, kiedy doszło do momentu krytycznego, okazał się zdolny do wielkiej odwagi i, podobnie jak Jezus, poświęcił życie za swe przekonania. Był człowiekiem ze stali i ciepłym zarazem, a przy tym całkowicie oddanym Bogu, którego doskonałość i miłosierdzie polecał naśladować.
Wszyscy chasydzi byli żonaci, mieli dzieci i wnuki; natomiast Jezus był celibatariuszem. Rabini utrzymywali, że trwałe wyrzeczenie się małżeństwa narusza pierwsze przykazanie nadane Adamowi i Ewie przez Boga: „Płodni bądźcie i rozmnażajcie się”.[13] Jezus jako prorok przyjął bezżenny styl życia, lecz dla pełniejszego rozumienia trzeba pamiętać o eschatologicznym duchu, który ożywiał Jego nauczanie i życie, a którego inni chasydzi nie podzielali. Żaden z powyższych nie pozostawił jakiegokolwiek przesłania, które żydowska tradycja uznałaby za godne zatrzymania. Natomiast Ewangelia Jezusa jest ogniem, mocą i poezją, jednym z najwyższych szczytów religijnej kreatywności ludu Izraela. Podkreślając  nieustającą ważność Tory, Chrystus przyznawał wyraźne pierwszeństwo najbardziej wewnętrznym aspektom pobożności Mojżeszowej. Na koniec trzeba położyć nacisk na eschatologiczną wizję i oścień Jego przesłania, które – wraz z tragicznym finałem na krzyżu – nadają Mu niepowtarzalne cechy nieodpartości i aktualności. Chrystus przybliżył rzeczywistą obecność Królestwa Bożego, okazał się nieporównywalnym charyzmatycznym i religijnym nauczycielem. Jego magnetyczny urok stał się jeszcze bardziej potężniejszy po śmierci.

Dlaczego ukrzyżowano Jezusa?

Józef Flawiusz jest jedynym autorem z I wieku spoza kręgu Ewangelii, który dostarcza pewnych informacji biograficznych o Jezusie. Imię Jezus występuje da razy w Dawnych Dziejach Izraela. Przy drugiej okazji historyk odnosi się do egzekucji „człowieka imieniem Jakub” w 62 roku n.e., którego identyfikuje jako „brata Jezusa zwanego Chrystusem”[14]. Jezus był postacią znaną i wspomnianą wcześniej w tym dziele. Tekst, że Jezus był Chrystusem oraz, że Jego zmartwychwstanie trzeciego dnia było wypełnieniem zapowiedzi prorockich, są obce Józefowi i muszą pochodzić od późniejszego chrześcijańskiego redaktora Dawnych Dziejów Izraelskich – trzeba zatem wnioskować, że tylko część relacji jest autentyczna.
W niespokojnych politycznych i religijnych okolicznościach międzytestamentalnej Palestyny każdy mógł z łatwością stracić życie bez popełnienia jakiegokolwiek karalnego aktu  przeciwko prawu żydowskiemu lub państwu rzymskiemu. Ściśle związana z Jezusem jest relacja Józefa o egzekucji Jana Chrzciciela. Historyk opisuje Jana jako dobrego człowieka, który zachęcał Judejczyków by kształtowali w sobie cnotę i by do chrztu przystępowali zachowując sprawiedliwość i gorliwie czcząc Boga.
Jezus przypieczętował Swój los poprzez zamieszanie jakie wywołał w handlowej części dziedzińca świątynnego, wywracając stoły kupców i bankierów. W zamęcie pielgrzymki paschalnej był to akt traktowany surowo. Symbolicznie umywając ręce wydali Go okrutnemu przedstawicielowi systemu politycznego. Gdyby Jezus nie ponosił odpowiedzialności za awanturę w Świątyni Jerozolimskiej w czasie Paschy, kiedy żydowska tradycja oczekiwała, ze objawi się Mesjasz, najprawdopodobniej uszedłby z życiem. Uczynienie niewłaściwej rzeczy w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym czasie doprowadziło do tragicznej śmierci Jezusa na rzymskim krzyżu.  


[1] 1 QapGen 20, 28-29.
[2] Por. Dz 28,8.
[3] Hellenistyczna wersja imienia Oniasz.
[4] 1 Krl 17,1.
[5] mAwot 5, 10.
[6] Łk 24,19; Mt 11,20; Dz 2, 22.
[7] A. Cohen, Talmud, s. 288.
[8] tBer. 3, 20.
[9] Por. bTaan. 24b – 25a.
[10] Mk 5, 41.
[11] Por. Łk 10, 19; Mt 16, 17.
[12] Mk 5, 12 – 13.
[13] Rdz 1, 28.
[14] Ant. 20, 200.

piątek, 10 marca 2017

Obojętność



Obojętność

Człowieku

Czytasz wytrwale „Cuda i objawienie”
Jednocześnie Biblia kurz zbiera
Pochłaniasz egzorcyzmowe produkcje
Lecz

Bywasz w kościele z mizernym skutkiem
Oszczędzasz wodę, bo Afryka ma jej braki
Przejdziesz 100 metrów, twoja wieś – stare baraki
Gdy

Kupujesz pokarm – zaspokajasz swój głód
Będąc człowiekiem pełnym cnót
Czas na Twoją realną, wielką zmianę
Niech
 
Wielki Post tylko okresem nie zostanie.

Prolog Janowy - Kwintesencja przekazu ewangelicznego

KWINTESENCJA PRZEKAZU EWANGELICZNEGO W PROLOGU JANOWYM NA PODSTAWIE FRAGMENTU EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA (J 1,1 -18) www.deon....